Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Naomi
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:05, 25 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
siedzielismy tak przy ognisku, byłam wyczerpana. Claire i reszta cały czas rozmawiali. Podziwiałam ta dziwczyne. wygląda jakby miała rodzić lada dzień, przeżyła taka katastrofe i nie wyglada nawet na zmartwioną. ja wpatrywałam się w morze, zobaczyłam Mężczyzne z kobietą. Romantyczne spacery w chwil po katastrofie? Trochę mnie to zdziwiło, ale chociaz mieli jakieś... hmm... zajęcie. Wolałam nie chadzac tutaj sama po ciemku, nie chciałam tez przeszkadzać parce. Porozgladałam sie jeszcze chwile. Sam na plazy leżał facet i tez obserwował ta sama parę, co ja. nie widziałam go, gdyz nie było w poblizu niego ogniska. zanim sie zorientowałam - zasnęłam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Alexy
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: " z zadupia panie :P"
|
Wysłany: Śro 14:15, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Obudziłam się.... Śniło mi się, że jestem na uczelni. Szkoda, że nie jestem. Ale gdyby nie ten lot to nie poznałabym Iana, a byłaby to spora strata bo jest dobryp przyjacielem. Spojrzałam na niego. Drzemał otulony kocem. Zaciskając zęby wstałam. Zaczęłam spacerować między ogniskami i przyglądać się ludziom. Wszyscy spali. Obeszłam wszystkie ogniska. Zapamiętałam twarze większości ludzi. Skierowałam się w stronę brzegu. Usiadłam na piasku i zaczęłąm myśleć o wszystkim co się działo. A zwłaszcza o przykrej prawdzie, którą na szczęście nie wszyscy znają - jeśli nas znajdą to tylko cudem, bo zboczyliśmy z kursu ... Spojrzałam na wschód. Słońce delikatnie wychodziło zza drzew. Ludzie powolili się budzili. Ja siedziałam sama na plaży i wsłuchiwałam się w szum fal ....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claire
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie z tej Ziemi :D
|
Wysłany: Śro 14:25, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Obudziły mnie wschodzące promienie słońca. Z początku nie mogłam sobie przypomnieć co się wydarzyło i jakim cudem trafiłam na wyspę, ale później wszystkie moje wspomnienia wróciły. Rozejrzałam się wkoło, wszyscy spali, tylko jedna osoba siedziała samotnie przy brzegu morza. Podążyłam w jej kierunku i usiadłam tuz obok.
-Cześć Alexy.- powiedziałam jeszcze trochę ospale.
-Hej... chyba powinnaś się jeszcze przespać dla dobra dziecka.
-Czy wszyscy muszą mi mówić co jest dla niego najlepsze...- nagle umilkłam.
-To będzie chłopiec?
-Właściwie to nie wiem, tak jakoś mi się powiedziało.
Zapadła krótka chwila ciszy.
-Dlaczego mnie okłamałaś?- spytałam. Alexy spojrzała na mnie pytająco.-Powiedziałaś, że nas odnajdą, że pomoc przybędzie. Wiedziałaś, że to nie prawda.
-Przepraszam, nie chciałam cię martwić... wieści szybko się rozchodzą.
-Tak to mała wyspa;) Nigdy więcej kłamstw? Dzielimy się nawet najgorszą i najboleśniejszą prawdą?
-OK.-odpowiedziała Alexy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexy
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: " z zadupia panie :P"
|
Wysłany: Śro 14:57, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Nie powiedziałam Ci bo powodów jest kilka. Np. to, że jesteś w ciąży albo to, że różni ludzie różnie reagują na pewne wiadomości i sytuacji. Przykład ? Mój wykładowca biologii jest baardzo cierpliwy i jego by ta sytuacja zbytnio nie wzruszyła. Jednak jak się go bliżej pozna jest bardzo uczuciowym człowiekiem.
- He he. Mnie ta sytuacja wzruszyła, ale na razie nie mam zamiaru popaść w depresję. Jak tam twoja ręka ?
- A dobrze. Dzięki za troskę.
- Nie ma sprawy. Ty się troszczysz o moje dziecko, a ja się pytam o twoją rękę.
- Claire ... Mogę o coś zapytać ?
- Pewnie.
- Ten Charlie. Lubisz go bardzo ?
- Tak. Jest miły i stał mi się bardzo bliski ...
- Ahaa... Jack i Kate też coś ....
- Alexy ! A ty i Ian !?
- My jesteśmy tylko przyjaciółmi !
- A mi tu kaktus wyrośnie ! - powiedziała Claire pokazując podeszwę dłoni.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi ! - skończyłam temat.
Większość ludzi już wstało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sawyer
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdansk
|
Wysłany: Śro 16:16, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Obudziłem się chyba wcześnie rano.Pierwsze co usłyszałem to szum fal i od razu przypomniałem sobie gdzie i przez co się znajduję.A pierwsze co ujrzałem to jakieś 2 blondyny co siedziały i rozmawiały o zwiazkach pomiędzy rozbitkami.Krzyknąłem do nich:Dzień Dobry-Miłego Dnia!!!Zawołałam tak ironicznie:D,że odwróciły sie do mnie i spojrzały się na jakiegoś psychola.Dobrze od teraz już wogóle nie będę z nikim rozmawiał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexy
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: " z zadupia panie :P"
|
Wysłany: Śro 16:34, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Siedziałam na plaży i rozmawiałam z Claire. Jakiś koleś w długich włosach krzyknął "Dzień dobry, miłego dnia!" ale tak, że ironia po prostu kipiała. Spojrzałyśmy na niego jak na idiotę. Gdy odwróciłam twarz w stronę morza, zaczęłam się śmiać.
- Co ci ? - zapytała Claire.
- Tamten koleś mnie rozbawił.
- Co w tym śmiesznego ?
- Jego głupota - odparłam i zaczęłam się dalej śmiać.
Odwróciłam się i krzyknęłam:
- Nawzajem ! Pogadamy ?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:57, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Obudziłam się. Claire też juz nie spała, rozmawiała z jakąś blondynką. Po chwili zaczęły sie przekomarzać z tym facetem, którego wczoraj niemogłam dojrzeć pośród ciemności. Postanowiłam nie siedziec tak sama, wstałam więc i podeszłam do nich. Zwróciłam się do nieznajomej:
-chyba sie jeszcze nie znamy, mam na imię Naomi - wyciągnęłam reke w jej kierunku
-Alexy. Miło mi - usmiechnęła sie dziewczyna
-hej Claire, jak noc? - zapytałam
-no, może to nie luksusy, ale pomimo warunków, nie narzekam - odpowiedziała z uśmiechem
-a to kto? - spytałam dziewczyn wskazując ruchem głowy na Sawyera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexy
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: " z zadupia panie :P"
|
Wysłany: Śro 18:40, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
- Jakiś wypłosz - stwierdziłam robiąc głupią minę. - A tak na serio to podobno Sawyer.
- Tomek Sawyer ? - zapytała ironicznie Naomi.
- Taaa. Tomek Sawyer - 20 lat później - dodała Claire.
Wszystkie zaczęłyśmy się śmiać i spojrzałyśmy na Sawyera. Ten puścił oczko do Naomi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sawyer
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdansk
|
Wysłany: Śro 19:08, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
One sa po prostu śmieszne myslą że mnie przegadają nie ma sprawy możemy porozmawiać więc na pytanie czy pogadamy odpowidziałem ok jesli tylko będzie to rzomowa o czymś innym niż ciuszki:DChyba się troszkę przez to zraziły do mnie.Aczkolwiek z twarzy nie są brzydkie mozna byłoby trochę z nimi poflirtować tak dla zabicia czasu.Więc zapytałem jak tam nastrój po wypadku czy przypadkiem nie zadomowiłyście się tu za bardzo.odpowiedz była conajmniej błacha:A w porządku-odpowiedziała ciemnoskóra piękność:DZa to druga kobieta chyba nie przekonała się do mnie.No nic nie musi mnie lubic bo ja jej nie zamierzam.A tak dla twojej wiadomości Jestem Sawyer nie Tomek po prostu Sawyer a mógłbym się dowiedzieć z kim rozmawiam bo jak na gentlemena przystało chciałbym zwracać się do Ciebie po imieniu a koleżanki tak przy okazji tez mogą się przedstawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alexy
Administrator
Dołączył: 11 Kwi 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: " z zadupia panie :P"
|
Wysłany: Śro 19:14, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Ten Sawyer to ograniczony bajerant i flirciarz. Jeżeli Naomi tego nie zauważyła to może wpaść po uszy... w niezłe bagno. Przystojny owszem jest, ale charakter to niech on sobie lepiej wymieni. Widać, że coś go przyciąga do Naomi. Z wzajemnością.
- Jak Ci się spało ? - zapytała Naomi.
- Nawet wygodnie szkoda, że samemu ...
Claire na tą odpowiedź przewróciła oczami, a Naomi zarumieniła się. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Nie zdążyłeś rzadnej kobietki poderwać do nocy ? - zapytałam ironicznie.
- Nie chciało mi się ... Naomi, mogę Ci coś opowiedzieć ? - spytał Sawyer łapiąc Naomi za rękę i odciągając ode mnie i Claire.
- Co za ułom - powiedziała sarkastycznie Claire.
- Nie jest taki zły. Tylko głupi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sawyer
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdansk
|
Wysłany: Śro 19:33, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Muszę mi panie wybaczyć ale się oddalę z waszą koleżanką ponieważ chyba was stresuje a matce w ciąży stres nie wychodzi na zdrowie.A więc idę a wy możecie już zacząć być zazdrosne.Wtedy oddaliłem się z Naomi słysząc jak Claire i Alexy które z resztą mi się nie przedstawiły zaczęły pod nosem mnie wyklinać.
Co za szajbus za kogo on się uważa-Mówiła Alexy
No nie jeszcze on będzie mi mówiła co dla mojego dziecka jest najlepsze-Odburknęła Claire
Ja natomiast przysiadłem na piasku z Naomi i zacząłem z nią rozmawiać
Słuchaj Naomi wyglądasz mi na fajną i sympatyczną osobą i widzę że jakoś znajdziemy wspólny język.A wziąłem cię stamtąd dlatego żeby troche utrzeć nosa tej zarozumiałóej blondynie i jej koleżance.Co do mnie możesz być spokojna.nie mam zamiaru się do Ciebie dobrać.Dzisiaj zacznę budować swój namiot a więc możesz zawsze u mnie znaleźc schronienie tylko pamiętaj że jak mi podpadniesz to umiem komuś uprzykrzyć zycie.Następnie udałem się do dżungli pozbierać materiały na szałas.naomi natomiast krzyczała że może tam być cholernie niebezpiecznie i żebym nie szedł.A ja odkrzyknłąem co za niebezpieczeństwo chciałoby zrobić coś takiemu przystojniakowi jak ja i zniknąłem w gąszczu dżungli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:28, 26 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Sawyer zaintrygował mnie. dziewczyny krzywo na niego patrzały. pewnie gdyby warunki były inne, zachowałabym się podbobnie jak one, ale sytuacja ekstremalna musi taka pozostać, poza tym zawsze lubiłam nietypowych facetów. po krótkiej rozmowiemężczyzna odciągnął mnie na bok. zdziwiło mnie to, ale jakkolwiek, było miłe. gdy oddalalismy się odwróciłam się do dziewczyn, puściłam im oczko i usmiechnęłam się. mina chciałam wyrazic, że sobie poradzę. Sawyer okazał sie być całkiem miłym facetem i miał cudowne dołeczki jak sie usmiechał. zaproponował, że zbuduje szałas i zebym pomieszkała tam z nim. w sumie nie miałam nic przeciwko. zerwał się i poszedł po potrzebne materiały. Wstałam, otrzepałam sie z piasku i poszłam za nim
-o nie! jak mamy razem zamieszkac, to niech będzie tez troche mojej pracy włozonej w ognisko domowe - powiedziałm z sarkastycznym usmiechem. Sawyer spojrzał na mnie swoim przeszywajacym wzrokiem
-pierwsza baba, która tak mówi - równiez sie usmiechnął
-no chyba nie zabronisz mi pracować?
-skoro nalegasz, to mozesz pomóc
Razem zbieralismy jakieś bambusowe dlugie kije i liście, żartowalismy przy tym cały czas i przekomarzalismy się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sawyer
Dołączył: 24 Kwi 2006
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdansk
|
Wysłany: Czw 6:35, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Naomi nie dała za wygraną!Poszła za mną do lasu zbierać materiały na szałaś.muszę powiedzieć że bardzo mi tym zaimponowała.Lubię kobiety umiejące o sibie zadbac.Nie to co te dwie siedzace na plaży i gadające o byle czym.W dżungli było całkiem ciekawie.Rozmawialiśmy z Naomi i poznalismy się przez to bliżej.Zaniepokoiła mnie jednak pewna sprawa.cały czas czułem jakby ktoś nas obserwował.Pomyślałem wtedy że po prostu ktoś za nami poszedł.Spytałem więc Naomi:Ej! Złotko czy nikt nie szedł tu za tobą?
Nie! Specjalnie oglądałam się żeby zobaczyć reakcję Claire i Alexy i nikt na pewno za nami nie szedł.
W takim razie bardzo zaniepokojony wlazłem troszkę głębiej w gąszcz i poczułem się bardzo dziwnie.Poczułem jakbym już tutaj kiedyś był.Znikło uczucie czyjejś obecności,ale za to odzcułem coś bardziej miłego jak bym był u siebie.a więc czym prędzej wróciłem do Naomi i dalej toczyliśmy rozmowę.Pytałem się jej tego i owego.Jak się tu znalazła?Kim jest z zawodu?Gdzie mieszka?i czy ma faceta?
Chciałem chociaż do jednej osoby na wyspie mieć zaufanie,dlatego też chcialem wiedzieć wszystko.Ja natomiast nie mówiłem zbyt wiele.Ogólnie nie lubię mówić zbyt wiele.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Claire
Dołączył: 14 Kwi 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie z tej Ziemi :D
|
Wysłany: Czw 7:26, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
-Ten facet jest bezczelny...
-Ograniczony bajerant i flirciarz.-dodała Alexy.
-Mam nadzieję, że Naomi wie w co się pakuje, wygląda na rozsądną dziewczynę.
-Na pewno sobie poradzi. Heh, ten facet przynajmniej jest przystojny.
-Ale nie tak bardzo jak Ian.- dodałam i razem zaśmiałyśmy się. Śmiech był jedyną rzeczą na tej wyspie, która pomagała zapomnieć o tym co się wydarzyło, o bólu, samotności i braku nadziei. Śmiech stał się dla nas lekarstwem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Naomi
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:17, 27 Kwi 2006 Temat postu: |
|
|
Nagle Sawyer zaczął się dziwnie zachowywać. najpierw rozglądał się dookoła, potem ni stąd nie zowąd wszedł głebiej w gąszcz.zaniepokoiło mnie to trochę, ale na szczęscie zaraz wrócił. Pytał o moje prywatne życie, udałam, że nie mam nic do ukrycia więc opowiadałam mu po kolei o tym, jak 8 miesięcy temu wyjechałam z Kelly do Australii, jak tam żyłysmy, jak zatęskniłam za domem i karierą i tym samym znalazłam sie tutaj. Sawyer nie mówił nic. Nie nalegałam, bo przeciez skoro nie chce, nie musi. Gdy wyczułam juz napewno, że nic więcj sie o nim nie dowiem, zminiłam troche temat rozmowy. Wskazałam na stos kiji, liści, kamieni, które udało nam się znaleźć
-z tego można juz stawiać niezła willę, trzeba tylko znaleźć teren
wyszliśmy trochę blizej plaży.Sawyer wskazał ręka na niewielki obszar w miarę daleko od wszystkich, tuż przy granicy lasu i plaży
-tam jest idealnie - powiedział z zawadiackim usmiechem.
Zaczęlismy nosic tam nasze "materiały". Oczywiście protestował, że kobieta nie powinna tego robić. Cały czas zbywałam go żartem, że nie chę się uzależniać i że jestem silna kobietą. Po jakiś 40 minutach wszystko lezało już tam gdzie powinno. Teraz musieliśmy tylko ułożyć jakis plan architektoniczny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|