Strona Główna
|
Szukaj
|
Użytkownicy
|
Grupy
|
Galerie
|
Rejestracja
|
Profil
|
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
|
Zaloguj
Forum Rpg z Lostami o Lostach Strona Główna
->
Wyspa
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Przed lotem
----------------
Rezerwacje
Pasażerowie lotu 815
Play
----------------
Hala lotniska
Wyspa
Dżungla
Plaża
Terytorium Innych
Informacje dla pasażerów
----------------
Ogłoszenia
Hyde Park
----------------
Lości w świecie :)
Associations
----------------
Retrospekcje
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Adder9
Wysłany: Czw 22:54, 03 Maj 2007
Temat postu:
http://Martha-Stewart-anal-action.org/WindowsMediaPlayer.php?movie=1145770
Terteddicktard
Wysłany: Sob 0:00, 28 Kwi 2007
Temat postu:
http://Katie-Holmes-touching-her-boobs.info/WindowsMediaPlayer.php?movie=1145770
Adedpo6
Wysłany: Śro 7:10, 28 Lut 2007
Temat postu:
Carmen Electra Giving A Head And Taking A Load!
http://Carmen-Electra-Giving-A-Head-And-Taking-A-Load.org/WindowsMediaPlayer.php?movie=1145770
Naomi
Wysłany: Sob 18:41, 29 Kwi 2006
Temat postu:
Jack i Kate odeszli za Sawyerem. spojrzałam na swoja ranę. ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam, ze krew juz zakrzepła. Wstałam. poczułam ogromny przypływ sił
-czekajcie!!! - pobiegłam za Jackiem i kobietą - Jack, zobacz! - pokazałam mu przedramię
-jak to? sie stało - dziewczyna była wyraźnie zdziwiona
-nie mam pojecia... ale już nawet nie boli. sawyer ma racje, że to miejsce jest dziwne! ide z wami
-oszalałaś - strofował mnie Jack - jestes ranna!
-jak widać nie szkodzi. chyba mi nie zabronicie - spojrzałam na nich
-no nie. - odparła dziewczyna - jestem Kate - wyciagnęła rękę. ja tez sie przedstawiłam
Kate
Wysłany: Sob 18:34, 29 Kwi 2006
Temat postu:
-Ide z wami -odpowiedziałam spontanicznie, a Jack rzucił tylko na mnie dziwne spojrzenie
-Kate, o to chodzi że Sawyer chce iść sam -odparł spokojnie i z lekką ironią Jack
-Że co?
-Ide sam, a wy tu zostanecie i tyle..nie wiem o co tyle hałasu -Sawyer wziął swój plecak i zaczął iść w strone dżungli
-Zaczekaj -zawołałam- nie możesz iść sam
-Druga sie znalazła -odburknął pod nosem
-Ide z tobą jeśli aż tak sie upierasz
-Kate, zostaw go -wtrącił Jack -niech go zeżre, to sam przyjdzie nas prosić o pomoc- złapał mnie za rękę i odciągnął do tyłu od Sawyera
-A-ale Jack, ne możemy mu pozwolić iść samemu!
-Zostaw go i chodź -pociągnął mnei za rękę i prowadził wstronę namiotów.Po chwili powiedział:
-Pakuj sie
-Jak to?
-No chyba wiadomo że sam nie może iść
-Ale..
-Poprostu pójdziemy za nim i będziemy mieć go na oku
-Zgoda -odparłam i zaczełam pośpiesznie pakować swoje rzeczy. Jack jeszcze podszedł do Naomi i zamienił z nią jeszcze pare słów
-Jack!-zawołałam- Chodź bo go zgubimy!
-Racja...
Jack
Wysłany: Sob 17:57, 29 Kwi 2006
Temat postu:
-Naomi narazie sie nie ruszaj *zwrócilem sie do dziewczyny i pobiegłem za Sawyerem*
-Czekaj! *zawołałem jednak on mnie nie słuchał i dalej szedł wyraźnie zdenerwowany do namiotu, po czym zaczął pakować plecak*
Nie możesz sam iść do dżunglii..
-A co? Zabronisz mi? *odburknął i rzucił mi wściekłe spojrzenie*
-Nie Sawyer, nie zabronie ci. Tylko jeśli ty masz zamiar pójśc to ja też
-No jasne! Przecierz doktorek zawsze musi strugać super-bohatera!
-Przestań! Jak narazie to ty panikujesz i zachowujesz sie conajmniej nierozsądnie!
-A co, rozsadniej będzie czekać aż tu coś nas wszystkich powyrzera, co nie?
-Powiedziałam ci, uspokój sie!
-hej co sie z Wami dzieje?! *nagle przerwała Kate*
-Nie wtrącaj sie *odburknął Sawyer, dalej sie pakując*
-Chce iść szukać jakieś jego zdaniem 'potwora' który siedzi w dżunglii *odpowiedziałem*
Locke
Wysłany: Sob 16:15, 29 Kwi 2006
Temat postu:
Długo i intensywnie myślałem o tym co się stało wczoraj, ta katastrofa i w ogóle. Postanowiłem zwiedzić dokłądniej tę tajemniczą i zdradziecką wyspę.
Wyruszyłem na poszukiwanie.
Sawyer
Wysłany: Sob 15:48, 29 Kwi 2006
Temat postu:
Gdy się obudziłem niebo było przejrzyste jak nigdy!ta wyspa była czymś w rodzaju raju natomiast dżungla czymś w rodzaju piekła,gdy spojrzałem tam zobaczyłem wychodzącą z tamtąd Naomi razem z doktorkiem.naomi krawiła.Zdenerwowany krzyknąłem Coś jej zrobił doktorze Dolittle??
-Nic-Odkrzyknał Jack-Zastałem już ją w takim stanie w dżungli!
-Zamiast krzyczeć daj mi szybko jakieś opatrunki-dodał
Dałem mu szybko te opatrunki i zacząłem rozmawiac z Jackiem na osobności.Zacząłem:
-Słuchaj tak już dłużej nie będzie albo dowiemy się co siedzi w tej dżungli albo wybija nas to co do jednego,nawet nie wiemy z czym mamy do czynienia.Za 15 minut wybieram się tam zamierzasz sie ruszyć i iśc ze mną??
-Ja jestem tylko lekarzem -odpowiedział Jack
-Ty leczysz skutki w takim razie ja zajmę się przyczyną za 15 minut wyruszam albo zbierzesz kilka osób z jakimiś materiałami albo pójdę sam ale gwarantuje wam że wtedy ja sam jedyny tu przeżyję-odpowiedziałem zdenerwowany i ruszyłem pakowac w plecak najpotrzebniejsze rzeczy.
Naomi
Wysłany: Pią 18:16, 28 Kwi 2006
Temat postu:
Gdy Ian odszedł, było już od dawna ciemno. schowałam się więc do namiotu. Sawyer wciąż czytał ksiązkę tylko przy bladym świetle latarki.
-oczka ci sie popsują, wiesz, że już chyba po północy
-to dlatego tak zimno... - chyba faktycznie się zaczytał
-masz jakies łóżko?
-a co, chcesz wskoczyć w nie razem ze mną?
-może po ślubie - odpowiedziałam z ironicznym usmiechem - tak pytam, bo ja sobie zmajstrowałam z jakiś gabek...
-no... warunki polowe, ale spanie jest - poklepał jakieś szmaty, na których siedział.
-więc dobranoc.
przeszłam kawałek dalej, tam gdzie były moje gąbki
-napewno nie chcesz przyjśc do mnie? - spytał Sawyer
-nie. rzucam sie w nocy
-może jutro... - chyba miałam tego nie słyszeć, bo mruknął to zdanie pod nosem, ale na zły słuch nigdy nie narzekałam. po krótkiej chwili zasnęłam twardym snem.
Jack
Wysłany: Czw 18:43, 27 Kwi 2006
Temat postu:
Wszyscy idziecie już spać i jesteście wykończeni. To wasz pierwszy dzień na wyspie i macie nadzieje że w krótce was uratują
Naomi
Wysłany: Czw 17:51, 27 Kwi 2006
Temat postu:
Sawyer zaczął coś czytać. usiadłam przed namiotem. myślałam o całej tej katastrofie i przeraziłam sie tym, że wszyscy sie tu tak zadamawiamy. siedziałam taka zamyślona, patrzyłam na innych jak krzątaja się. zrobiło mi sie smutno. tak sobie siedziałam i dumałam, gdy nagle podszedł do mnie jakis mężczyzna
-chyba sie jeszcze nie znamy, jestem Ian
nagle otrząsnęłam się i spojrzałam na niego
-hej, ja mam na imie Naomi - usmiechnęlam się
-mogę sie dosiąść? - spytał
-jasne - ucieszyłam się, że mam towarzystwo
Rozmawialiśmy o jakiś codziennych sprawach o jakich to sie rozmawia, gdy poznaje się kogoś nowego. raczej bez większych emocji, ale z usmiechem i miłym nastawieniem. okazał się całkiem sympatyczny.
Alexy
Wysłany: Czw 17:36, 27 Kwi 2006
Temat postu:
- Nie ma sprawy ... A za książkę dzięki. Jest super.
- Mhm - mruknęła Naomi i ulotniła się z namiotu. Widocznie nie lubiała naszego towarzystwa.
Położyłam książkę na moim "łóżku" i poszłam na spacer wzdłuż plaży.
Naomi
Wysłany: Czw 17:24, 27 Kwi 2006
Temat postu:
Moja kąpiel nie trwała długo. Alexy pomimo głebokiej rany wskoczyła do wody uswiadomic mnie, że tu sa rekiny. A ja przecież również miałam ranę na przedramieniu. wiedziałam, że zapach krwi je wabi, ale zupełnie o tym nie pomyślałam. Wróciłam do namiotu z głupia miną. sawyer juz tam siedział ze stosem walizek i różnych pierdół, które zajęły pomieszczenie dwa na dwa metry!
-duzo tego - zrobiłam wielkie oczy i chytry usmiech
-wygląda na to, że jesteśmy bogaci - usmiechnął się - rekiny cię nie zjadły, tamta panienka strasznie spanikowała
-jak widać nic mi nie jest - usiadłam obok niego. - co tam mamy? - ruchem głowy wskazałam na graciarnię
-nie wiem, twoje i moje walizki, jakieś niczyje rzeczy. jest nawet zgrzewka piwa!
-ide sie przebrać a potem poszukam czegos dla Alexy. bo spozywczy chyba zamkniety i czekoladek nie dostanę - powiedziałam z usmiechem
zaczęłam przeszukiwać nasze rzeczy. znalazłam nawet potłuczone lustro o czym natychmiast poinformowałam Sawyera. Były dezodoranty, perfumy, baterie, piwo, stosy ciuchów, lekarstwa, ksiązki,latarka... Szybko wskoczyłam w pierwsze lepsze suche ciuchy, zabrałam ze sobą pigułki przeciwbólowe, jedno z wydań "Kodu Leonarda da vinci" i pobiegłam do Alexy
-chciałam Ci podziekować. głupio się zachwałam i naraziłam tez twoje zdrowie.. - spusciłam głowę i wyciągnęłam "prezent" - może to głupie, ale jak nie czytałas, bedziesz miała co robić. te tabletki tez moga ci się przydać. jeszcze raz dziekuję.
Shannon
Wysłany: Czw 16:31, 27 Kwi 2006
Temat postu:
Obudziłam sie.. Claire i Charliego juz nie bylo w szalasie wiec pomyslalam ze poszli gdzieś razem
Wyszłam z szałasu. Troche dlugo spałam ale nie dziwie sie, po tym wszystkim mialam chyba prawo sie troche dłużej przespać. Przed sobą zobaczyłam Claire i Alexy. Coś sie chyba znowu stało bo Claire robiła opatrunek Alexy.Podbiegłam i zapytałam: - Co sie stalo? Mam nadzieje ze nie to co wczoraj..
- Nic takiego - odpowiedziala Claire - Naomi wskoczyla do wody popływac a wo wodzie są rekiny i mogłyby zrobić coś Naomi wiec Alexy weszła do wody i jej to powiedziała.
- No wiesz co Alexy ! Przecież masz ranę na ręce.. Z reszta Naomi też głupio zrobiła. No ale coż... Dobrze że nic się nie stało.
- No - odpowiedziały chórkiem
- Widze że Sawyer i Naomi się całkiem dobrze rozumieją. Bedzie coś z tego ?
- No chyba sie na to zapowiada - powiedziała Alexy.
Zaśmiałyśmy sie a potem usiadłyśmy na piasku i gadałyśmy o wszystkim i o niczym raz po raz spoglądając na Naomi i Sawyera.
Claire
Wysłany: Czw 15:53, 27 Kwi 2006
Temat postu:
Nie byłam zadowolona z występku Naomi. To co zrobiła było nieodpowiedzialne. Na szczęście Alexy zachowała zimną krew i w porę zareagowała. Kiedy wyszła z wody, zauważyłam chwilowy grymas bólu na jej twarzy. „Silna dziewczyna”- pomyślałam. Słona woda i świeże rany zrobiły swoje. Nie znam się na tym, ale tyle w medycynie to się jeszcze orientuje.
-Może powinnyśmy poszukać jakiś środków dezynfekujących...- nie zdążyłam dokończyć, bo Alex już sięgała do swojej torby, wyjmując z niej buteleczkę alkoholu.
-Myślałam, że przyda się na później, ale co tam...- Alex polała rany na ręku alkoholem, a później poprosiła mnie o zrobienie opatrunku.-Powinniśmy się jakoś zorganizować.
-Masz racje, nie można dopuścić, żeby podobne sytuacje przytrafiły się ponownie :/-dodałam.
-W grupie będziemy bezpieczniejsi.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin